Historia Edwarda

Długo mi zeszło abym podzielił się z osobami które dotknęła ta choroba.Otóż w 2009 r. w listopadzie doznałem UDARU PNIA MOZGA Z NASTĘP-OWYM ZESPOŁEM WALLENBERGA,prawej strony.Byłem w takim stanie że posiłki dostawałem przez rur kie włożoną do nosa,ponieważ przełyk się zablokował, w szpitalu leżałem 23 dni .

Po paru dniach dotarło do mnie to w jakim stanie jestem ,Pani rehabilitanta zobaczyła że z buzi wycieka mi ślina którą musiałem sobie wycierać,spojrzała na mnie i powiedziała „ZROBIMY ŻE NIE BĘDZIE LECIAŁA ŚLINA” Pokazała mi co mam robić żeby pobudzić
jamę ustną do pracy.Więc tylko w czasie snu nie ćwiczyłem a tak z przerwami stale robiłem te ćwiczenia co mi p.rehabilitanta pokazała. Żeby zobaczyć pierwsze efekty moich ćwiczeń minęło ok.3 dni.

Więc ubzdurałem sobie że wyjdę z tego.Po rozmowie z panią DOKTOR która powiedziała że w moim przypadku „MUSZE ZMUSIĆ ORGANIZM DO PRACY” więc nauczyłem się chodzić a następnie zacząłem zmuszać organizm do pracy.Polegało to na tym że korzystając z prysznica polewałem ciało wodą letnią,gorącą i zimną na przemian ile byłem w stanie wytrzymać,po trzech takich kąpielach zobaczyłem że coś się w moim organizmie dzieje,więc regularnie korzystałem z kąpieli pod prysznicem. „MINĘŁY 4 LATA a ja wciąż obserwuje swój organizm i wciąż ćwiczę żeby moje ciało FUNKCJONOWAŁA tak jak przed chorobą a żeby lepiej poruszać się zacząłem biegać na początku na stadionie żeby wiedzieć ile jestem w stanie przebiec.

Obecnie żeby krążenie krwi zrobiło swoje biegam dwa razy w tygodniu przez cały rok bez względu na warunki atmosferyczne tylko w spodenkach 3/4 oraz czapka i oczywiście w butach,w takim ubiorze biegając przebywam na dworze ok. 1godziny 30min. A od października do kwietnia raz w tygodniu biegnę przez las ok.11-12km. do jeziora i tam kąpie się w jeziorze.W ten sposób małymi krokami mój organizm zaczyna inaczej funkcjonować.

Na zakączenie napisze żeby ćwiczyć mózg kupiłem aparat fotograficzny i zacząłem uczyć się jego obsługi żeby zrozumieć jak działa PZYSŁONA I MIGAWK w aparacie zajęło mi to 4 lata.Obecnie przygotowuje się do pieszej pielgrzymki SZCZECIN-CZĘSTOCHOWA.”Codzienna walka dodaje mi tylko więcej siły.