Pracowałam w Niemczech pół roku. Wróciłam do domu żeby odpocząć i na czwarty dzień po powrocie położyłam się do łóżka zdrowa obudziłam się w nocy na podłodze…
Pracowałam w Niemczech pół roku. Wróciłam do domu żeby odpocząć i na czwarty dzień po powrocie położyłam się do łóżka zdrowa obudziłam się w nocy na podłodze .Chciałam wstać i położyć się do łóżka ,ale zdziwiłam się bo nie mogłam ruszyć .nogą ani ręką I tak leżałam 13 godzin .Aż mnie znalazła córka.
Wezwała pogotowie ,zabrali mnie do szpitala w Legnicy gdzie leżałam na oddziale udarowym 3 miesiące. Później była 3 tyg. rehabilitacja. Następnie powrót do domu. A że leżałam w pampersach to córka zabrała mnie do siebie. Byłam u córki 3 miesiące gdzie miałam prywatnie 1 godzinę dziennie rehabilitację. Nauczono mnie chodzić o trójnogu i wtedy postanowiłam wrócić do swojego mieszkania bo bardzo tęskniłam za swoim psem, który w tym czasie był u znajomych.. W międzyczasie starałam się o wyjazd do Janowic później do Złotoryi. Tam pani doktor mi powiedziała że lepiej już nie będzie. Odebrali mi wszelką nadzieję że wrócę do zdrowia. Po tych słowach płakałam 2 dni . Podczas rehabilitacji starałam się o rentę ale mi odmówiono. Córka się dowiedziała że jeżeli kobieta ma ponad 20 lat pracy to mi się należy. Dopiero wtedy komisja Lekarska orzekła że jestem całkowicie niezdolna do pracy. Dostałam 1 grupę .Odwoływałam się do Sądu Pracy co trwało ponad rok ale w końcu rentę mi przyznano co prawda tylko na 2lata.
Teraz napiszę jak wygląda mój dzień: wstaję o godzinie 7 rano bo sąsiad przychodzi wyprowadzić mi mojego pieska o imieniu Kasia,myję się i jem śniadanie. Biorę leki później czekam na opiekunkę, która przychodzi przed 8 godz. ubiera mnie,wyszykuje , coś sprzątnie leci do następnej podopiecznej . Ja zostaję sama czekam na przyjazd busa, który zabiera mnie do Ośrodka Dziennego Pobytu gdzie jestem do godz 14 .Później powrót do domu. Moja opiekunka już na mnie czeka rozbiera mnie przygotuje mi kanapki na kolację i śniadanie. .Zrobi co jeszcze ma do zrobienia i idzie do domu Ja zostaję sama albo posiedzę chwilę na komputerze aktualnie się uczę a jak mi się znudzi to idę do swojego pokoiku i oglądam telewizję . W międzyczasie poćwiczę trochę jem kolację i przygotowuję się do snu .I tak jest cały tydzień . Najgorzej jest w sobotę i niedzielę sama mogę chodzić po mieszkaniu, ale wyjść z niego sama nie wyjdę potrzebuję drugiej osoby aby mnie sprowadzić po schodach mieszkanie mam na1 piętrze. Tylko zaglądam przez okno jak sobie ludzie spacerują, a ja jestem więźniem we własnym domu.
Zalogowałam się na tą stronę w celu poznania osób, które mają podobną sytuację i nie tylko. Ważne są dla mnie kontakty z ludźmi. Bardzo Proszę osoby zainteresowane wymianą doświadczeń i korespondencji o kontakt ze mną.